Ojciec brał go codziennie na plecy i zanosił do chederu.
Czytaj więcejDam panu Mayera, pierwszy tom. Ale zważ, iż zwycięzcy albo nauczyli się sztuk, albo kazali je wykonywać ujarzmionym ludom; inaczej potęga ich minęłaby jak huk grzmotu i burzy. Słuszna było nad obcym się zlitować, a cóż dopiero nad nim, nad kochanym, nad najmilszym Boże mu błogosław, Boże go pociesz — Gdyby nie twoja płochość, mógł w radości odejść ten najmilszy — powtarzała zgryzota — i tyś mu mogła w ramiona pójść jako wybrana, jako żona… — I wiecznie z nim być — dodawał żal. Znalazłszy się pod murem, Judyta zawołała do żydowskich wartowników: — Otwórzcie bramę, jesteśmy ocaleni Wartownicy posłali po Uzijaha i starszych miasta. A tak, jak żyję, nie mogę żyć. Ale wiedział, że do tego przyjść musi.
frezarki z pochlaniaczem - Ale co za szczupak… Lonia, śliczna szatyneczka, z wyraźnie zarysowanymi ustami, które co chwilę układały się w inny sposób, spojrzała na mnie z góry i odrzuciwszy w tył bujne loki zapytała bez wstępu: — Czy to prawda, że kawaler przedziurawił nam czółno — Ja… — Tak mi powiedział ogrodnik, a teraz mama nie pozwala nam pływać i kazała czółno przywiązać do brzegu, a wiosła pochować.
W ten sposób dostawała pierwsze lekcje anatomii. „Tym ci gorzej dla mnie — pomyślał po chwili — bo jeśli ona go po tym wszystkim jeszcze miłuje, to i nie przestanie go miłować. I zdawało mu się, że w Maszce jest już coś z przyszłego wytartego wygi, który będzie się jeszcze długo rzucał, ale razem ze swymi pomysłami będzie spadał coraz niżej, aż skończy na wykrzywionych butach, drugorzędnej kawiarni i opowiadaniach wśród tak samo „załamanych” o swojej dawnej wielkości. — Nie, pani… ale prosi o swoją walizkę i o klucz od mieszkania. Tymczasem rabbi Josi doprowadzony został do placu, na którym stała szubienica. Pytaliśmy się, czy mu nie żal.
Jeśli masz zamiar zaprosić dwadzieścia osób, to przygotuj jedzenie i picie dla dwudziestu pięciu osób.
Stał się poematem jedynie dygresyjnoromantycznym stąd dwoistość wprowadzanego tu terminu, stał się wielką wyrwą dla ideologii romantyzmu postępowego. Emil myślał: — Można od tego zdechnąć. Henryk Sienkiewicz Potop 61 — A i tobie czas się ustatkować, Michałku — mówił do siebie pan Wołodyjowski. — A śmierć Majnegera musi być pomszczona — dodał Hugo de Danveld. Potem przyleciały kruki, by się pogrzebem pogan zająć, ale niedługa była ich stypa, bo jeszcze tego wieczora spłoszyły ich nowe zastępy proroka. Zobaczywszy go, zapytał: — Synu, czego sobie życzysz — Chciałbym cię o coś zapytać. Mnogie są sposoby do przyciągnienia ludu na swoją stronę, lecz gdy w tej mierze żadnej stałej zasady nie ma i wszystko od okoliczności zależy, nie będę się nad nimi zatrzymywał. Opowiadam o Persji. Ich reszta niechaj dojrzewa. Jednakże dworzan przybywało co chwila, chłopów po większej części na schwał, surowych jeszcze, ale rosłych, pleczystych, płowowłosych, poprzybieranych już jak do puszczy. On sam musi się zmienić.
I tak oboje całą noc przepłakali. Henryk Sienkiewicz Potop 142 — Kto tedy przeciw księciu jakie chorągwie — Naprzód widocznie ci Węgrzyni. W całości swojej wywodzi się ona z własnej biografii autora, z osobistego doświadczenia i cierpienia, z lat, kiedy milczało wprawdzie pióro, lecz — wzbierało sumienie. Twarz rabiego Matji jaśniała blaskiem słońca, tak że podobny był do anioła. Pojadę sam. A nie tylko dla Polaków leżało w tych książkach coś cennego, bo cowboye w stepach, Burowie w południowej Afryce, żołnierze i marynarze, politycy, kupcy, poszukiwacze przygód, aferzyści w NewYorku, skwaterzy amerykańscy i sekciarze angielscy, wykwintni bulwarowcy w Paryżu, gorący lud Florencyi i Neapolu, stateczni robotnicy w miastach niemieckich i historycy w swych gabinetach — wszyscy przecie czytali skwapliwie Quo Vadis. komplety ogrodowe z rattanu
Lecz jeśli głupstwem lat 1950 byli pryszczaci bojownicy tromtadracji, to przekleństwem lat 1955 mogą być łatwo ulizani.
Wydobywanie na światło ich mogił nie jest sprawą niepotrzebną, zbyteczną, cmentarną ani ponurą, lecz właśnie radosną, konieczną i niezbędną w tej chwili. Nero kazał wprawdzie, byś była na uczcie, ale nie widział cię dotąd, nie zapytał o ciebie, więc mu o ciebie nie chodzi. A Winicjusz odrzekł: — Chwała Chrystusowi, który mi ją wrócić może. Usłyszała matka. Wystające kości policzkowe, usta prawie murzyńskie, cera krostowata, nogi za grube w kostkach, co jej również zostało. Syn Nestora, Pejsistrat, pierwszy gości miłych Witał: wziąwszy za ręce, do jadła prowadził I na piasku, na skórach miękkich ich posadził Przy swym ojcu i bracie swoim Trasymedzie.